• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Architecture in Helsinki pokazało, jak zapewnić frekwencję

Jakub Knera
7 lipca 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Sześcioosobowy zespół udowodnił, że w środku tygodnia na koncercie może pojawić się dużo ludzi i świetnie się przy tym bawić. Sześcioosobowy zespół udowodnił, że w środku tygodnia na koncercie może pojawić się dużo ludzi i świetnie się przy tym bawić.

O tym, że alternatywny zespół może w środku tygodnia przyciągnąć na koncert tłum ludzi, można było przekonać się w środę w gdyńskim Uchu, gdzie zagrał zespół Architecture in Helsinki.



Niech nikogo nie myli ich nazwa - szóstka muzyków wcale nie pochodzi z Finlandii, ale drugiej strony kuli ziemskiej, Australii. Mimo, że to grupa z dorobkiem aż czterech płyt i ciesząca się sporą popularnością także w Polsce, w Trójmieście - jak wiadomo - nigdy nie jest to wyznacznikiem dużej frekwencji

Tym razem było jednak inaczej. Koncert zaczął się chwilę po godz. 21 przy niemal pełnej sali gdyńskiego klubu Ucho. Co przyciągnęło widzów? Taneczne melodie, lekkość, z jaką muzycy poruszają się po scenie, a może ich multinstrumentalność? Grali m.in. na gitarach, klawiszach, elektryczno-akustycznej perkusji, a swoimi instrumentami co chwilę się zamieniali. Architecture in Helsinki już po kilku minut od rozpoczęcia, zjednało sobie widzów i zaprosiło do radosnej zabawy przy swojej muzyce.

Koncert był przekrojową prezentacją ich twórczości, także kawałków z najnowszej płyty "Moment Bends". Słodkie indie-popowe melodie raz zamieniały się w typowo dyskotekowe piosenki, łudząco przypominające muzykę pop z lat 80., innym razem zwalniały tempa w kierunku bardziej nostalgicznych dźwięków. O tym, że muzycy hołdują twórcom sprzed trzech dekad, można było przekonać się w finale, kiedy zagrali cover "I've been thinking about you" grupy London Beat. Muzycy śmiali się nawet, że występują kilka dni po koncercie Prince'a, do którego twórczości ich muzyka nie ma aż tak daleko.

A nawiązując do wykonawcy, który zagrał na festiwalu Open'er - Australijczycy zaprezentowali się o wiele lepiej, niż połowa występujących tam zespołów. Publiczność reagowała entuzjastycznie - tańczyła, ochoczo klaskała, a nawet zaśpiewała po polsku sto lat dla dźwiękowca zespołu i uczyła muzyków polskich słów.

Część osób, które były na gdyńskim festiwalu, zostało właśnie po to, żeby zobaczyć koncert australijskiego sekstetu. I na pewno nie mają czego żałować. Obyśmy jeszcze kiedyś mieli okazję gościć Architecture in Helsinki w Trójmieście.

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (18) 2 zablokowane

  • oj oj oj :) (2)

    Porusza mnie wybitna znajomość rynku muzycznego Pana Redaktora :) Architecture in Helsinki to bardzo dobry zespół, ale swoją drogą śmiałe stwierdzenie tu padło, że swoim występem udowodnili, że AiH jest lepszy niż połowa artystów z tegorocznego Openera. Widać z tego Pan Jakub widział co najmniej 50% koncertów na tym festiwalu. Gratuluję kondycji :) A po drugie chyba ciężko jest wrzucić tak wiele różnorodnych gatunków do jednego wora i klasyfikować.

    • 20 7

    • to jakas pomylka (1)

      Pan Knera i jego pseudo melomanskie wynurzenia to pomyłka-przepraszamy

      • 12 4

      • Napisz coś...

        konstruktywnego sam, wtedy zobaczymy kto się będzie śmiać.

        • 0 5

  • koncert super

    Koncert był bardzo sympatyczny, muzycy bawli sie tym co robią przy okazji idealnie trafiając w nuty :) Być może to zasługa przywiezionego dżwiękowca,bo muzycy mieli świetne nagłosnienie, zadko spotykane na trójmiejskich koncertach.
    Jednak nie mogę sie zgodzic z opinią, że w klubie był tłum, szcześliwie nie świecił pustkami i niestety nie jest to wielkie osiągniecie. Rzeczywiscie w Trójmieście trudno ściągnąć ludzi nawet na gwiazdę.

    • 9 0

  • (1)

    I po co to komu? Kogo niby stać na te koncerty? Młodzi pracy nie mają, pensja minimalna jest głodowa, emeryci chodzą po śmietnikach, a tu koncerty, bale, bo Prezydencja, podczas gdy w kraju zamordyzm panuje! Za to dzieci Elity się bawią, za nasze pieniądze! Ale już niedługo, zobaczymy po wyborach, jak młodych inteligentnych z wielkiego miasta się rozliczy skąd mają i kim są ich rodzice! Byle do jesieni!

    • 2 27

    • Marek! Rób rewolucję! Musi się zmienić! Weź to w swoje ręce!

      A jak się rewolucja uda to będziesz bogaty. Tak się zawsze kończą rewolucje. Ten co walczy o sprawiedliwość, zabiera bogatym i na tym sprawiedliwość się kończy :)Ale rób coś! Walcz, kochaj,wysadzaj ale rusz pupę od kompa, wyjdź z domu i rzuć Świat do swoich stóp!

      • 6 0

  • Jak na nich to średnio było...

    Choć i tak lepiej niż można by się spodziewać po słabym ostatnim albumie. A tekst o Open'erze trochę śmieszny. Ostatecznie jednak za 4 dyszki można było się pobawić. Oby więcej zagranicznych zespołów tutaj przyjeżdżało, a nie ciągle Wawa, Kraków, Wrocław, Poznań.

    • 5 0

  • "multiinstrumentalność"?? autor musi być wyjątkowo multiinstrumentalny ;) szkoda, że zdjęcia znowu bez publiczności :/

    • 2 1

  • (3)

    Panie Jakubie, ale która dokładnie połowa wykonawców z HOF? Czy użył pan jakichś wyrafinowanych narzędzi naukowych, żeby dojść do takich wniosków? Ja na HOFie obejrzałem 20 pełnych koncertów, z czego tylko jeden (Nerwowe Wakacje) bardzo mnie zawiódł. Czy to oznacza, że pan chodził na wszystkie pozostałe? Ale miałem szczęscie! :-)

    • 10 2

    • Nie, to nie oznacza,że (2)

      artyści HOF byli tacy słabi, tylko, że AiH byli tacy dobrzy. Lepiej najechać na kogoś anonimowo niż zastanowić się 10 sekund, co nie?

      • 3 5

      • 10 sekund refleksji przydałoby się panu Jakubowi a także panu dejw. Swoim postem próbowałem pokazać absurd używania tego typu kwantyfikatorów w recenzjach muzycznych. To jest wydmuszka retoryczna i logiczna. "lepsi niż połowa występujących tam zespołów" oznacza, że byli AiH byli po prostu przeciętni - lepsi niż słabsza połowa, gorsi niż lepsza połowa. To juz lepiej było napisać "lepsi niż 90% występujących tam zespołów", czyż nie? Poza tym miałem nadzieję, że w końcu skończy się to marudzenie o składzie opene'ra. Jak widać pan Jakub musiał jeszcze na koniec dołożyć do pieca swoje 3 grosze.

        • 5 0

      • pomysł !

        niech Knera się zgłosi do Ziółkowskiego i z Alter Artem będzie line up HOFa tworzyć na przyszły rok - to będzie gratka coś czuję :) wtedy to AiH będzie chyba mogło zagrać tylko jako support i do tego już we wtorek ;)

        • 0 0

  • Koncert był rewelacyjny

    Koncert był rewelacyjny - AiH pokazali klasę, wielkie "DZIĘKUJEMY" i oby jak najwięcej takich imprez w Trójmieście!

    • 10 1

  • super koncert

    dawno się tak dobrze nie bawiłam na koncercie
    dobry pop na wysokim poziomie!

    • 7 1

  • lans na AiH

    Niestety ale dno totalne ten koncert :/ zawiodłem się strasznie.

    • 3 13

  • Alternatywy nie było wcale

    Nie wiem, skąd określenie "alternatywa" dla AiH, muzyka taneczna jest chyba najbardziej prawidłowym określeniem dla ich twórczości, lekka, przyjemna i inteligentna zrzynka z przeróżnych popowych gwiazd od Madonny przez OMD po Jacksona a nawet Genesis. Nieco odlchoolowa gra, bo mimo sporej elektroniki i sampli, potrafią grać na instrumentach, a mogli to załatwić playbackiem, tu szacun wielki. Chyba, że to w dzisiejszych czasach jest alternatywą ;) Bardzo fajna zabawa, ale nie alternatywa...
    I przy okazji nie róbmy z Open'era podrzędnego festiwalu ;)

    • 8 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Zaczytani w Gdańsku to akcja:

 

Najczęściej czytane