• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

30 lat kultury studenckiej na UG

Łukasz Rudziński
13 października 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 

Działają w cieniu. Pojawiają się, organizują coś i ulatniają się z pamięci, pozostawiając po sobie zadowolonych studentów. Akademickie Centrum Kultury Uniwersytetu Gdańskiego "Alternator" świętuje swoje 30-lecie. O kulturze studenckiej, przeszłości i przyszłości z szefem tej instytucji, Michałem Biełuszko rozmawia Łukasz Rudziński.



Michał Biełuszko, szef Akademickiego Centrum Kultury UG "Alternator". Michał Biełuszko, szef Akademickiego Centrum Kultury UG "Alternator".
Łukasz Rudziński: Jak to się wszystko zaczęło?

Michał Biełuszko: Akademickie Centrum Kultury było zwieńczeniem działalności kulturalno-artystycznej, która miała miejsce na uniwersytecie od początku jego istnienia. Najważniejszym, kultowym wręcz klubem była wtedy Wysepka. Już na przełomie lat 70. i 80. powstał pomysł, który w lipcu 1981 roku doczekał się realizacji. Powołano ACK, które miało koordynować działania klubów, radiowęzłów, grup studenckich, teatrów. Był to raczej efekt i konsekwencja działań artystycznych na uniwersytecie niż ich przyczyna. Pamiętamy o tym do dzisiaj.

W jaki sposób działa ACK?

Nie mamy własnej przestrzeni, która byłaby identyfikowana z nami jako organizatorami. Stąd nie wszyscy nas znają, nawet jeśli uczestniczą w przygotowywanych przez nas przedsięwzięciach. Mamy 15 grup + wśród nich Zespół Pieśni i Tańca "Jantar", Akademicki Chór UG, czy DKF Miłość Blondynki, które działają od lat, mają swoich wiernych odbiorców i aktywnych uczestników. Chcemy zarażać studentów większą aktywnością, bo konkurencją dla uczestnictwa w kulturze coraz częściej bywa własny laptop i Internet. Staramy się zapewnić różnorodne propozycje spędzania czasu wolnego i edukować studentów jako odbiorców kultury, by potrafili odnaleźć się w gąszczu wydarzeń kulturalnych i wyszukać coś dla siebie. Taka też jest nasza misja - dawać możliwość biernego uczestnictwa jako widz, ale również aktywnego poprzez działanie. Staramy się animować studentów, nie tylko dając im konkretne propozycje, ale też zachęcamy ich, aby przy naszej pomocy sami organizowali wydarzenia artystyczne

Z czym kojarzy ci się kultura studencka?

Na co więc może liczyć student, który chce działać i organizować z wami przedsięwzięcia kulturalne?

Wiemy jak poruszać się wśród administracji uniwersytetu i instytucji zewnętrznych oraz mediów. Możemy też wesprzeć przedsięwzięcie merytorycznie, organizacyjnie lub finansowo. Nie musi to wyglądać tak, że rozdajemy pieniądze, ale możemy pomóc zdobyć te pieniądze z zewnątrz, z grantów konkursów czy stypendiów. Osoby, które się do nas zgłoszą, mogą więc liczyć na cały "know-how" i skorzystać z naszej wiedzy i umiejętności. W ubiegłym roku akademickim pomogliśmy zrealizować studentom przegląd filmów kina klasy B, konkurs fotograficzny z wystawą pokonkursową i wernisażem. Imprezą, która otrzymała nasze wsparcie była m.in. Tribute to Wojaczek. Trzeba zaznaczyć, że możemy pomóc w realizacji, ale nie będziemy realizować czegoś za pomysłodawcę.

Tematem dla studenta drażliwym są ceny biletów. Część imprez biletujecie, być może skazując studenta na wspomniany laptop i Internet?

Większość naszych imprez jest bezpłatna, ale to wynika z pewnych uwarunkowań. Uważam, że polityka instytucji kulturalnych powinna zmierzać w kierunku biletowania imprez. Wszystkie imprezy powinny być biletowane. To, co jest za darmo, często jest lekceważone, odbierane jako nie w pełni wartościowe. Dbamy o to, aby ceny naszych przedsięwzięć nie były zaporowe. Biletujemy Scenę Teatralną Alternatora, pokazy DKF-u i warsztaty, a także część koncertów, np. Jantara i Chóru. W przypadku warsztatów to szczególnie ważne, by nie tworzyć fikcyjnych miejsc, blokujących później dostęp do nich naprawdę zainteresowanym.

30 lat to kawał czasu, aby znaleźć swoje miejsce. Nie myślicie o tym, aby porozumieć się z władzami UG w sprawie przestrzeni dla ACK Alternator?

Dobra koniunktura na budowanie była w latach 70., kiedy tworzono uniwersytet. Przez lata wszystko kręciło się wokół Wysepki, która na tamte czasy była wystarczającą przestrzenią. To tam występowały tuzy ówczesnego rynku muzycznego - m.in. Maanam, Wały Jagielońskie, Republika, Bielizna. Przeszukując materiały archiwalne, dowiedzieliśmy się, że ACK i Wysepka organizowały koncerty w Hali Oliwii z pełną widownią. Wtedy był czas na takie inwestycje.

A teraz?

Niestety, nie mamy własnego klubu. Jest oczywiście mała sala w miejscu dawnej stołówki UG, w której możemy pomieścić maksymalnie około 60 osób. Na warsztaty i drobne imprezy to wystarczy. Dlatego często organizujemy wydarzenia na terenie całego kampusu lub poza jego obszarem. To też dla nas utrudnienie, bo musimy rozpropagować wydarzenia rozsiane po różnych lokalizacjach.

Jak obchodzicie 30-lecie Alternatora?

Ponieważ projekt Muzyczne UGięcie rozrósł się, postanowiliśmy włączyć go do obchodów, pomimo tego, że żyje własnym życiem i odbywa się w sopockiej Papryce. 13 października otwieramy wystawę poświęconą historii ACK - mamy m.in. dokumenty, na których widnieje podpis Aleksandra Kwaśniewskiego, który zwraca się z prośbą o zgodę na zakup alkoholu na jakąś imprezę... Drugiego dnia pokażemy film Chareliego Chaplina "Brzdąc", z muzyką na żywo graną przez Oranżadę na wydziale filologicznym. W sobotę, 15 października, zapraszamy na koncert Karoliny Cichej i część oficjalną, na której uhonorujemy wcześniejszych sterników Akademickiego Centrum Kultury, a byli nimi szef BART-u - Eugeniusz TerleckiAndrzej Kowalik, mający agencję artystyczną ART w Gdyni. Oni tworzyli ACK i nadali tej instytucji charakter.

Co ACK Alternator planuje w najbliższej przyszłości?

W listopadzie i grudniu zapraszamy na cykl filmowy "VIVA Rewolucja" w DKF Miłość Blondynki. W grudniu odbędzie się festiwal teatralny Alternacje, poświęcony teatrom studenckim i społecznie zaangażowanym. W roku 1980 odbywał się taki pod nazwą Teatr Studencki Robotnikom, imprezę otwierał Lech Wałęsa, a wystąpiły znane teatry zaangażowane - założona przez Krzysztofa Babickiego Jedynka z Gdyni, Teatr Provisorium z Lublina i poznański Teatr Ósmego Dnia. W 1981 roku druga edycja nie odbyła się przez stan wojenny. Latem przyszedł do nas organizator tamtej imprezy i zaproponował, by przywrócić festiwal z okazji 30-lecia wprowadzenia stanu wojennego. Chcieliśmy, aby działające do dziś Teatr Provisorium i Teatr Ósmego Dnia przyjechały i wystąpiły w Gdańsku, ale ze względów finansowych prawdopodobnie pokażemy tylko rejestracje ich spektakli. Będą też panele dyskusyjne i pokazy teatrów społecznie zaangażowanych. Ten festiwal planujemy na 13 grudnia. Chcemy aby stał się imprezą cykliczną. Wkrótce wspólnie z Gdańskim Towarzystwem Promocji Kultury Akademickiej wydamy też "Ślub" Witolda Gombrowicza po kaszubsku. Oczywiście dochodzi do tego działalność naszych grup. Słowem, będzie się działo.

Wydarzenia

30-lecie Akademickiego Centrum Kultury UG Alternator

muzyka alternatywna, rock / punk

Miejsca

Opinie (29) 1 zablokowana

  • cała prawda o UG (9)

    Witam jestem absolwentem UG i zapraszam do zapoznania się z moją opinią na temat tej "uczelni". Uczelni o tak niskim poziomie, porównywalnym ze szkołami prywatnymi, w innych miastach należy ze świecą szukać (wystarczy spojrzeć na rankingi ogólnopolskie). Niektóre kierunki NIC sobą nie reprezentują. Pracownicy naukowi dostają pieniążki na nikomu niepotrzebne badania, które nigdy nic nie wniosą dla dobra gospodarki. Co dopiero mówić o przydatności takiej 'nauki' w kontekście wypuszczania absolwentów na rynek pracy??? Sama nauka na większości kierunków to kilka godzin zajęć w tygodniu - mi zeszyt formatu A5 starczył na ponad 2 lata!!! I proszę sobie wyobrazić, że do stypendium naukowego zabrakło mi.... 0,15p (olewając zajęcia, robiąc prezentacje z wikipedii na zaliczenie w 20 min)!!! Czytanie książek nie ma sensu, bo pseudo profesorzy czytają na wykładach dane opierając się na Wikipedii. Wiem o tym doskonale, bo sam byłem studentem jednego z 'hobbystycznych' kierunków, 5 lat temu popełniłem wielki błąd wiążąc się z UG (człowiek młody i głupi wtedy). Mam porównanie, ponieważ obecnie jestem również studentem PG i dla mnie to zaszczyt móc zaliczać kolejne kolokwia, bo nikt za darmo mnie na kolejny semestr nie przepuści. Nie ma tam ocen 'za nic' (słowo w cudzysłowie należy traktować dosłownie - na UG dostawałem bdb za nic!!!). Znam osoby, które szybko rezygnowały z Zarządzania z powodu niskiego poziomu... Wybór UG to pójście na łatwiznę. Dlatego jeśli chcecie coś osiągnąć, a nie macie tatusia prawnika ani cioci w zarządzie banku nie bójcie się podejmować wyzwań!!! Omijajcie UG szerokim łukiem!!! To, że komisje akredytacyjne z ministerstwa nie zabierają możliwości nadawania tytułów naukowych to wina układów i układzików profesorów. Takie rzeczy są zapowiadane i wtedy 'profesorowie' proszą studentów by ci licznie stawiali się na wykłady!!! A potem kawka i ciasteczko i można doktoryzować kolejne pokolenia ludzi nic konkretnego nie potrafiących. Należy pamiętać iż jest to uczelnia publiczna, która jest finansowana z pieniędzy publicznych. Każda złotówka wydana na UG to złotówka zmarnowana. Po co komu armia biologów, ekonomistów, historyków czy geografów... Po drugie UG to przechowalnia starych leśnych dziadków emerytów i i wszelkiej maści ubeków, którzy zamiast uczyć współczesnych metod badawczych miętolą jakieś pożółkłe folie z historią badań na rzutnikach. I co jakiś czas wybierają najbardziej zasłużonego dziadka na stanowisko rektora z pensją dochodzącą do 20k mies.Errata Jakby na potwierdzenie moich słów we wrześniu 2010 roku ministerstwo przygotowało specjalny rating, w którym przyporządkowano jednostkom naukowym z całego kraju kategorie, wg których rozdzielane będa pieniążki na badania ect. Jak ktoś zainteresowany to pisać na maila agp35@wp.pl, zrobiłem również małe podsumowanie wydziałów UG - bardzo interesująca lektura, szkoda że pojawiła się (zapewne na prośbę słabeuszy) już po rekrutacji. Wiem co mówię, bo komisja akredytacyjna była na moim byłym wydziale z półtora roku temu (wręcz błagano nas wtedy by przychodzić na wykłady). Wyniki są szokujące, ale potwierdzają moje słowa. Wydziały UG to głęboka przeciętność i szarzyzna... Kto chce rating w pdf i moje zestawienie pisać na agp35@wp.pl

    • 42 40

    • dziwak

      • 7 11

    • bełkot (1)

      Widać już po tytule. Żeby napisać cokolwiek sensownego o CAŁYM UG to trzeba by postudiować na wszystkich wydziałach i popracować na nich jako wykładowca. Wtedy może możnaby napisać coś ogólnego. W przeciwnym wypadku to tylko pie.....ie farmazonów. Ja też jestem absolwentem UG, konkretnie WPiA i studia wydział bardzo sobie chwalę. Bywały ciekawsze i mniej ciekawe przedmioty, bywali lepsi i gorsi prowadzący, ale były też osoby wybitne, dla posłuchania których, a jeszcze lepiej pokłócenia się z którymi, warto było wstać rano z łóżka. Jeśli zaś chodzi o naukę i ocenianie to zwyczajnie nie wiesz po co się studiuje. Zmuszać do nauki i karać niedostatecznymi to można dzieci w podstawówce. Jako dorosły człowiek na studiach uczysz sie dla siebie i tego co cię interesuje, bo po co innego miałbyś iść na studia? PG to zawodówka. Jakoś nie widuję śrubokętów w teatrze, nie słysze żeby rozmawiali o literaturze. Dla mnie studia zawsze były okazją do stania się lepszym człowiekiem, rozwinięcia się przy pomocy mądrzejszych od siebie, czytania stosów książek i obcowania z kulturą. Jeżeli ktoś nie potrafi oderwać się od myślowego schematu szkoły i praktycznych umiejętności to nie powinien się bawić w wyższe wykształcenie bo zwyczajnie mija się z celem. Jęczycie, że po humanistyce nie ma pracy. Ja wam powien że jak chcieliście wyuczyć się zawodu to trzeba było iść do zawodówki. Kiedyś wyższe wykształcenie było domeną elit i ludzi światłych, którzy prezentowali pewien poziom. Dzisiaj uczelnie pełne są ludzi, którzy nie wiedzą po co się na nich znaleźli i myślą, że to po prostu kolejna szkoła do której wysłali ich rodzice. Nic dziwnego, że później jesteście zawiedzeni. Tyle tylko, że to wasza wina, nie uczelni. Światły człowiek by to zrozumiał, tyle że światły człowiek nie miałby takiego problemu...

      • 23 12

      • nie przesadzaj z narzekaniem na studia zawodowe

        Prawo czy przykładowo biologia są też rodzajem studiów zawodowych. Czy prawnik lub chemik po uniwersytecie rozmawia o literaturze lub chodzi do teatru, zależy wyłącznie od niego. To samo dotyczy absolwentów politechniki. Prawdę mówiąc, znam więcej ludzi o szerokich horyzontach, wykraczających poza swoją specjalizację, po studiach technicznych niż uniwersyteckich. Przyganiał kocioł....

        • 8 2

    • Ekhem

      Pisząc "pieniążki" tracisz na sile i wiarygodności...A ogólnie na UG jak wszędzie jest różnie.

      • 8 4

    • Niski poziom

      UG po prostu dostosowuję się do poziomu studentów znajdujących się na uczelni... Połowa ludzi na studiach to osoby, które potrzebują tylko papier a na wiedzę tak naprawdę są odporne, więc ja się czasami nie dziwie, że profesorowie mają gdzieś to co robią. Zacznij, więc od obrażenia podstawówki do której chodziłeś i w której wrzucali Ci do głowy pełno niepotrzebnych rzeczy.

      • 10 1

    • (1)

      Jestem doktorantem na UG i mam podobne odczucia! Na pierwszym roku Filologicznych Studiów Doktoranckich, ku mojej konsternacji, przerabiałem DOKŁADNIE TEN SAM materiał z językoznawstwa co na... III roku studiów! Zajęcia w zajęcia te same artykuły, zagadnienia i... podręcznik dla studentów III roku. Poziom kształcenia woła o pomstę do nieba. Mało tego, wszelkie konferencje, wyjazdy i seminaria opłacam z własnej kieszeni. UG nie ma ani zaplecza dla doktorantów, ani nawet godzin. Kuriozum jest, by doktorant musiał przeprowadzić 30h zajęć w semestrze ze studentami... za darmo! Te 30h wzięte są z etatu jego promotora/opiekuna, który dostaje za nie pieniądze, choć ich nie przeprowadza. Do tego zaplecze naukowe jest fatalne! Doktoranci na PG traktowani są o niebo lepiej; pominę już fakt posiadania gabinetów, pomocy dydaktycznych itp. ale zapewnioną mają pomoc w rozwoju badań, możliwość wyjazdów na konferencje i seminaria... w całym świecie! I wreszcie: nie odrabiają pańszczyzny za darmo, tylko mają płacone za zajęcia. Na koniec, z księgi absurdów: każdy doktorant zobowiązany jest do uczestniczenia w wykładach monograficznych... niestety, w tym roku do wyboru są dwa i niektóre moje koleżanki i koledzy wylądują chyba TRZECI RAZ na tym samym monografie z literatury amerykańskiej, z braku innego wyboru.

      • 15 1

      • o tym wlasnie piszę !podejmując kolejne stopnie nauczania wraca się do materiału z ubiegłych niższych stopni, po jaką cholerę?żenada, zamiast rozwijać samodzielne myślenie, dedukcję, analizę ćwiczyć, zamiast skupiać się na kształceni uumiejętności wyciągania wnioskó jedyny pomysł uczelni i jej kadry na nauczanie to lampienie w tomiskach nazwisk ich kolesi

        • 3 0

    • "Po co komu armia biologów, ekonomistów, historyków czy geografów... " (1)

      Żebyś wiedzial gdzie i jak żyjesz. Możemy z tego zrezygnowac, ale to właśnie nauki humanistyczne budują tożsamość narodową, bez nich staniemy się niewolnikami od łopaty i układów scalonych...

      • 10 2

      • ps

        Biologia to nauki przyrodnicze, mające wpływ m.in. na zdrowie/poważne dysfunkcje człowieka

        • 1 0

  • Cała prawda o tym Centrum...

    ...jest taka, że przez cały czas gdy studiowałem na UG w OGÓLE o tym Centrum nie słyszałem. Działalność znikoma/niszowa.

    • 28 8

  • Kultury chlania chyba ;P

    • 16 6

  • Do bbartka. Człowieku to nie UG jest problemem, tylko ty. (4)

    Mówisz, że zabrakło ci 0,15 p do stypy olewając zajęcia i używając Wiki. Jak masz takie podejście to po co wogóle studiujesz? Ani to nie jest twoja pasja, ani nie jest potrzebne ci to zawodu. Gwarantuję ci że nawet na Harvard byś narzekał z takim podejściem. Bez sensu się męczysz chłopie. Powiem ci coś: są 2 rzeczy, które są teraz najbardziej porządane przez pracodawców: pasja i doświadczenie. Dlatego jak masz tak dużo czasu to idź popracować trochę, to docenisz studia.

    • 33 7

    • Anonimie, czy ty (specjalnie z małej litery) jesteś tym współczesnym (2)

      "yntelygentem", który nawet nie wie, że na forum PISZE SIĘ, a nie MÓWI?Już, niestety, nie powrócą czasy, gdy wyższe wykształcenie było przywilejem dostępnym tylko dla wybranych

      • 2 13

      • ... i cale szczescie

        • 0 1

      • Brak umiejętności czytania ze zrozumieniem?

        Brukselko - to przenośnia - bo pisząc także wyrażasz swoje wypowiedzi. Proponuję zrobienie matury, albo chociaż powrót do liceum. Przyda Ci się odrobina czytania ze zrozumieniem. Anonim dał wyraźnie do zrozumienia, że studia to nie tylko zdawanie egzaminów, ale też nauka. Wielu ludzi mimo, że zdaje egzaminy dalej pogłębia swą wiedzę. Na studia idziesz się czegoś nauczyć. Nie wiedziałaś?

        • 5 1

    • mam mało czasu dla siebie obecnie

      studia na pg i praca zgodna z ich kierunkiem dlatego nie narzekam ;) A Wy na UG dalej bawcie się dobrze haha

      • 0 2

  • hahah to jakies zarty!

    ack? za takie pieniadze jakie oni mają moznaby wziąć w obroty wiele dziedzin tworczych, a prawda jest taka ze Michał z ekipą biorą kase za nic, zato chwaląc się 'osiagnieciami' na lewo i prawo. Akademickim centrum kultury tego nazwać nie można...

    • 16 5

  • znajomi-nieznajomi

    Ja co prawda też nie słyszałam o ACK, za to kilka razy byłam na pokazach DKF-u i na Wojaczku i widziałam "Jantar" na żywo. Jak się okazuje znam imprezy przez nich organizowane, tylko że nie wiedziałam, że oni to robią. Może więc problem tkwi w tym, że nie promują siebie tylko swoje imprezy?

    • 5 4

  • Od ponad dekady UG produkuje magistrów jełopów na spółkę z prywatnymi uczelniami. (3)

    bo kasa musi się zgadzać, kadra pracuje na 3 etaty, egzaminy to same testy, które do tego sprawdzają studenci bo wykładowcy się nie chce, he he he, egzamin ustny na UG, to pamiętają wyłącznie najstarsi wykładowcy, jedno jest pewne - chcesz coś umieć? naucz się sam! na uczelnię nie licz, bo tam mają to gdzieś...

    • 6 7

    • Nie wiem tylko na jakim kierunku. Na moim tak nie było.

      • 2 2

    • po ostatnich wykladach tez mam takie wrazeniedodatkowe etaty dla osób z wrodzonym debilizmempo jaką cholerę siedzieć i słuchać jak ktoś smęci tylko ii wyłącznie dla utrzymania swego etatu, mówiąc o rzeczach które wogóle nie przydadzą się w życiuo nie, dziękuję UG!

      • 2 0

    • przez 5 lat skandynawistyki nie mieliśmy testu na egzaminie. Prawie same egzaminy ustne, więc nie przesadzaj.

      • 4 1

  • nasza przypadłość - narzekać (1)

    Szkoda, że instytucja, która ma zapał i chęci, by tworzyć i wspierać kulturę studencką, nie ma wsparcia w samych studentach. Tym bardziej, że nie jest organizacją, która czerpie z tego zyski. O nie, to z pewnością nie ten adres. Ja z kolei mam wrażenie, że mało jest osób, które chcą się zaangażować i dać coś od siebie. I Ci chyba najczęściej krytykują. Mam rację?

    • 6 3

    • Ta instytucja nie ma zapału i chęci, oni po prostu to muszą robić bo za to dostają pieniądze. I przypatrz się jeszcze argumentom piszących, raczej nie są wyssane z palca.

      • 0 0

  • żyjemy w czasach,kiedy każdy pierdoła może mieć dyplom

    problem polega na tym, że kiedyś dyplom robił tylko ten kto miał wystarczające pokłady szarych komórek i tzw.polot-w obecnym czasie każdej przeciętnej kurze wydaje sie że w szkole zrobią z niej pawia.a wszytko za sprawa współczesnych czasów ,kiedy do pracy przyjmuje sie po znajomości a nie wedle osobowości..bo w korporacji ma pracować ktoś z dyplomem,ale njlapiej żeby był niezbyt lotny i przeciętny intelektualnie-bo kto pójdzie do pracy w której firma zajmuje sie manipulacją innych np.bank-opiera swoja działalność na wmanewrowywaniu innych w niekorzystne umowy-ambitny i uczciwy człowiek nigdy by takiej pracy nie podjął..podobnie jest z każdą komercyjna działalnością-to sztuka oszustwa tam potrzeba jest ludzi takich co to maja tylko dyplom -najlepiej z płatnej uczelni i nic poza tym..

    • 3 3

  • "Kultura studencka" to tzw. oksymoron.

    • 1 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Na którym rondzie w Sopocie stanęła rzeźba Echo?

 

Najczęściej czytane